czwartek, 20 maja 2010

Kosmos

Zawisłam w jakimś kosmosie ostatnio. Nie jest mi źle. Ale super dobrze też nie.
Tyle się dzieje, że nie ogarniam czasem tego wszystkiego.

 W pracy nieustanne rozmaitości, przeklada się to trochę na prywatność i to mnie ratuje. Dużo się dzieje. Poznaję nowych ludzi. Przytrafiła mi się nawet mała fascynacja. Sama jestem zaskoczona, bo o m. ciągle jeszcze nie zapomniałam, bo rozdział nie zamknięty i nie oczyściłam się z małżeńskich emocji.
Nie mniej jednak... wzbudzić czyjeś zainteresowanie, zachwyt, chęć kontaktu - niesamowite. Czyjaś uwaga po tylu miesiącach nieuwagi. Przyjemne. Odrobina troski. Potrzebne. Przytulenie. Niezbędne. Tak, dałam się przytulić. I poczułam się, jakby mi ktoś maskę tlenową założył.
A po 9 miesiącach bycia niepotrzebnym nawet uważne męskie spojrzenie jest ekscytujące.
To tyle i aż tyle. I na razie wystarczy. Na nic więcej mnie "nie stać" ,  i to już jest dla mnie szaleństwem.
Odżyłam trochę. Mam tylko nadzieję, że nikogo nie skrzywdzę swoją niegotowością emocjonalną i zachłannością bliskości zarazem. Choć w ramach "otwartej komunikacji" dostaję zrozumienie i cierpliwość.

Poza tym odliczam do godziny zero. To już niecały miesiąc... mam dreszcz i gęsią skórkę na samą myśl, zatem jeszcze na te kilkanaście dni cisza. Nie myślę. Jeszcze będzie czas na kolejne łzy.

5 komentarzy:

  1. szaleństwa po kawałku - to tort, to pudełko czekoladek (życie)
    :) uściski

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak temu komuś zależy to poczeka. Oddychaj i czerp siłę skąd tylko możesz. Masz rację na łzy jeszcze będzie czas przy ostatecznym zamykaniu rozdziału:) Serdeczności Mała-eM

    OdpowiedzUsuń
  3. Holden - tak właśnie, po kawałku z tego tortu. A później, kiedyś, mam nadzieję... wisienka na deser :)

    Domowa - może. Jeśli będzie miał cierpliwość. Na ten moment jest dobrze jak jest, więcej nie chcę, nie potrafię. Czasu mi trzeba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czekam już w pogotowiu na to co ma się zdarzyć, a się nie zdarza. Oduczyłam się. Mała-eM, kobiety są silne, silniejsze niż myślą, że są, a mimo to potrzebują ciepła do ogrzania się..choćby na chwilę..F.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moje podejrzenia się sprawdziły i muszę się zahasłować. Prześlij mi proszę Twój adres mailowy. Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń